czwartek, 21 lutego 2008

szkoła albrechta

Szkoła Albrechta Oberstera von Spittlera Sangerhausena

1. Tereny Północnego Moczaru

Północny Moczar stanowią wysepki położone na bagnistych terenach, nad którymi zalegają zwykle cuchnące opary znad mokradeł i chmary krwiożerczych komarów. Znajdują się tam trzy wioski: Samelhofen, Altmunster i Ganzmogen. Położone są one na trzech wysepkach oddalonych od siebie o kilka kilometrów.

2. Obszary szkoły

Na południu Północnego Moczaru znajduje się stara wieża, którą Albrecht obrał za swoją siedzibę. Obok wieży stoi ledwo trzymający się barak sklecony z kilku desek pozbijanych wielkimi gwoździami. Został zbudowany przez pierwszych uczniów Albrechta, których pierwszym zadaniem było właśnie sklecenie miejsca na nocleg. Pomimo iście niestabilnej konstrukcji Albrecht nie chciał nic zmieniać w jej wyglądzie, gdyż jak twierdził, śmiejąc się przy tym gromko: "Im gorsze warunki bytowe tym lepiej dla was". W środku baraku nie ma absolutnie nic, podłogę stanowią gnijące od podmokłych gruntów deski, a drzwi do tej arcykruchej budowli po prostu nie ma. Przy większych wiatrach wszystkie deski przeraźliwie skrzypią, a cały "dom" się chwieje. Około dziesięciu metów od baraku stoi strzelista, zbudowana z dużych głazó obrośniętych mchami, trzykondygnacyjna wież Albrechta. Dwa pierwsze piętra zbudowane są z kamieni, a zwieńcza je okrągła flanka i skonstruowana przez Albrechta drewniana nadbudówka, ze środka której wystaje ponad pół metrowy żelazny szpikulec. Wieża ma około ośmiu metrów średnicy i osiemnastu wysokości (w tym trzy metrowa nadbudówka ), a jej mury mają około metra grubości. Gwoli ścisłości kamienie dolnej części wieży spojone są ze sobą zaprawą hydrauliczną, zaś górne suchą. Drzwi do owej wieży wykonane są z grubych belek dębowych i usytuowane są około pól metra nad ziemią, a prowadzą do nich schodki kamienne. Zamek do nich bardzo zmyślnie jest skonstruowany, jako że po włożeniu doń nieodpowiedniego klucza, z dziurki specjalnie w tym celu wykutej wylatuje strzałka, której ostrze Alrecht macza codziennie w zabójczej truciźnie, o czym ostrzega uczniów w dniu ich przyjazdu. Po wejściu do wieży na wprost siebie zauważyć można kominek, od którego ujście dymu w ścianie jest poprowadzone przez wysokość dziesięciu metrów i wylatuje przez dziurę w murze specjalnie w tym celu pozostawioną. Kominek zrobiony jest również z kamienia, zaś obok niego leży zwykle miesięczny zapas drewna (jedna z powinności uczniów Albrechta ), a ze strony drugiej pogrzebacz oraz łopatka i szczypce do węgli z poczernianego mosiądzu wykonane i na równie mosiężnym stojaku się opierające. Na środku okrągłej komnaty leży duża, biała skóra niedźwiedzia. Pod skórą znajduje się klapa do piwniczki, na niej zaś stoi stół na sześć osób. Na ścianach wiszą oręża różnorakie, a nad kominkiem kociołki, garnki i temu podobne. W ścianach nie ma żadnych okien, ale są tam umieszczone zamiast nich cztery pochodnie, których światło jest wystarczające by komnatę oświetlić. Po lewej stronie od wejścia wisi sztandar Albrechta z herbem, który przybrał po otrzymaniu ziem, nie zaś ten, który z urodzenia mu nadano. Po stronie prawej wiszą dwa miecze dwuręczne, jeden półtora ręczny oraz dwa topory oburęczne i obosieczne, jeden zaś jednoręczny. Ponadto dwie tarcze żelazne, z których jedna z herbem oraz dwa morgensterny. Pomiędzy orężem do cięcia, a tarczami postawiona jest drabina na piętro. Przegroda między kondygnacjami wykonana jest z desek drewnianych wspartych belami z dębu. Na piętrze znajduje się łóżko postawione w miejscu, gdzie na parterze jest kominek. Na prawo od niego wisi na drewnianym stojaku pełna zbroja płytowa poczerniana wtartym kopytem końskim, na której wyryty jest herb Albrechta. Po stronie lewej wisi równie czarny miecz dwuręczny. Naprzeciwko łoża znajduje się szafa z półkami o szerokości około dwóch metrów i takiej też wysokości, zapełniona całkowicie księgami. Wiele z nich dotyczy smoków i hipotetycznej krainy - Albionu. Reszta z nich to tomy opisujące techniki walki wszelakie oraz Bestyariusze, gdzie opisy i zwyczaje potworów różnorakich zawarte zostały. Na prawo od półki stoi biurko dębowe, na którym leży zwykle kałamarz napełniony atramentem, pieczęc do lakowania pergaminów, zastygły lak, pieczęć herbowa, kaganek oraz opasłe tomisko, w którym Albrecht prowadzi swój Diariusz. W szufladach leżą czyste pergaminy, akta uczniów, pióra gęsie, spora butelka inkaustu oraz flaszka z trucizną, w której Albrecht codziennie macza strzałki do zamków. Na podłodze pomieszczenia rozłożona jest skóra dzika. W tym pomieszczeniu również nie ma okien, a zastąpione są one czterema pochodniami. Na ścianach porozwieszane są trofea myśliwskie Albrechta (z polowań na stworzenia dotknięte chaosem). Do nadbudówki prowadzi klapa w suficie. Cała trzecia kondygnacja zbudowana jest z drewna i ma średnicę około 6 metrów. Znajdują się w niej trzy skrzynie. W jednej z nich zgromadzone są wszystkie kosztowności i pieniądze Albrechta, druga zawiera akta uczniów z lat poprzednich i całą korespondencję Albrechta, zaś w trzeciej znajdują się ubrania Albrechta. Na podłodze stoją również trzy pary butów skórzanych, z czego jedne ozdobne. W ścianie nadbudówki znajdują się drzwi na flankę opatrzone zamkiem podobnym do zamka w drzwiach głównych. Trzy piętra niżej znajduje się piwniczka. Ma wysokość około dwóch i pół metra i w odróżnieniu od innych kondygnacji jest kwadratowa i przedzielona na dwie komnaty. W pierwszej z nich znajdują się artykuły żywnościowe jak mięsiwo, kilka beczek z wodą, winem, czy piwem i butelki z co wyborniejszymi trunkami, a ponadto beczki z kapustą kiszoną i skrzynia z pieczywem. Oprócz tego stoi tam kufer zawierający zastawę stołową, kufle i kielichy. W komnacie drugiej znajduje się balia i głazy, które można nagrzać w palenisku, aby wodę zagrzać. Tę zaś można wziąć ze studni położonej jakieś pół metra od balii.

3. Szkolenie

Nabór do szkolenia odbywa się każdego roku w dniu przesilenia letniego. Szkoła Albrechta zdążyła już sobie wyrobić opinię, toteż panowie na dworach sami przysyłają do niej synów na terminowanie. Albrecht przyjmuje zwykle nie więcej jak szesnastu uczniów, a ich szkolenie trwa zwykle 10 miesięcy.

Koszta szkolenia nie są małe. Dla szlachty wynoszą one zwykle 1000ZK, a dla zwykłych awanturników 200ZK. Oczywiście można się targować z Albrechtem, lecz jest on raczej nieugięty w swoich postanowieniach.

Pierwszy dzień przyjazdu jest inny niż cała reszta i przebiega w sposób następujący. Najpierw Albrecht rozdaje uczniom ubrania zrobione z czarnej skóry oraz zwykłe miecze jednoręczne, kusze i łuki. Cały ekwipunek przywieziony przez nich jest rekwirowany i oddawany dopiero w dniu wyjazdu. Następnie przedstawiony jest terminatorom kodeks szkoły zamieszczony na końcu artykułu. Później uczniowie mogą się urządzić. Jako, że większość z nich wywodzi się ze szlachty, pierwszą noc spędzają zwykle o pustych żołądkach śpiąc na gołych deskach, toteż nic dziwnego, że większość delikatnych "wysokourodzonych" jest chora już następnego dnia. Ale jak twierdzi Albrecht "Najlepsze na chorobę jest zakwaszenie organizmu. W jaki sposób? Przez ćwiczenia".

Trening. Już pierwszego dnia uczniowie zaczynają swój trening. Z początku Albrecht budzi swoich terminatorów "w porze, gdy słońce porą letnią, gdy noc najkrótsza, wstaje", lecz z czasem sami zaczynają wstawać o tak wczesnej godzinie. Pierwszą rzeczą, która muszą wykonać jest powitanie Solkana, które polega na wymówieniu odpowiedniej formułki". Pierwsze trzy godziny spędzane są na bieganiu po trzęsawiskach Północnego Moczaru. Trzy następne na treningu górnych części ciała (bieganie z belką drewna uniesioną w górze). Kolejne dwie polegają na trenowaniu zręczności (czyli bieganie ze szklanicą wody po bagnisku). Jeżeli w szklanicy ubędzie połowa wody uczeń skazany jest na bieganie w porze pierwszego posiłku. Uczniowie mają na to czas przez dwie godziny od południa licząc (oczywiście muszą najpierw ów posiłek upolować). Później trening jest kontynuowany. Elfica Kalma uczy strzelania z łuku uczniów uzdolnionych w tym kierunku, zaś Albrecht uczy resztę strzelać z kuszy. Po dwóch godzinach "dziurawienia tarcz" terminatorzy muszą po kolei walczyć z Albrechtem na drewniane miecze. Oczywiście zadanie nie jest takie proste, gdyż muszą oni stać na wąskiej, drewnianej belce, a nad ich głowami lata cały czas ciężkie wahadło drewniane ( po trzech miesiącach dokładane jest drugie, a po następnych trzech, trzecie ). Po takim treningu uczniowie mają czas wolny, lecz w pierwszych dniach zmęczenie zwala ich na ogół z nóg. W każdą niedzielę tygodnia trening zastąpiony jest lekcjami teoretycznymi poświęconymi na zapoznanie się z Kodeksem Albrechta Oberstera von Spittlera Sangerhausena, bestiami chaosu zamieszkującymi ten świat oraz Bogami i bóstwami Starego Świata. Po sześciu miesiącach terminowania uczniowie przechodzą pierwszy egzamin. Każdy z nich udaje się na dwa dni w dzikie ostępy Północnego Moczaru mając przy sobie zaledwie sztylet, skórzane portki i koszulę lnianą. Butów zabrać nie mogą, choć miesiącem, w którym przechodzą pierwszy egzamin jest grudzień. Giną tylko nieliczni. Zdarza się to raz, dwa na stu uczniów. Po owym teście Albrecht poświęca więcej czasu co zdolniejszym jednostkom trenując z nimi fechtunek. Ostatni tydzień szkolenia poświęcony jest egzaminowi końcowemu. Polega on na przyniesieniu Albrechtowi w przeciągu siedmiu dni głów bestii chaosu równowartych pięciuset punktom według punktacji Albrechta, która wygląda następująco: fimir - 500 pkt., skaven - 250pkt., ork - 200 pkt., goblin - 100 pkt., snotling - 25 pkt. Oczywiście na swój tygodniowy wypad nie można zabrać nic prócz sztyletu i plecaka oraz litrowego bukłaka wypełnionego wodą. Inne potwory na terenie Północnego Moczaru występują niezmiernie rzadko, toteż Albrecht nie zamieszcza ich w swojej tablicy punktacji, a w razie przypadku przyniesienia głowy takiego stwora Albrecht ocenia go według uznania.

Koniec terminowania. W ten sposób szkolenie zostaje zakończone. Osoby, które go nie zdały, nie mogą niestety go już powtarzać, natomiast cała reszta, czyi absolwenci szkoły Albrechta dostają pierścień, na którym jest wygrawerowany miecz dwuręczny przebijający pentagram odwrócony.

Kodeks Szkoły Albrechta

1. Każdy uczeń co rano zobowiązany jest Solkana tymi oto słowami powitać:" Jam wysłannik Solkana, ten który grzeszników ogniem rozgrzesza lub do śmierci ubija wysyłając ich do nieba na wieczny spoczynek, lub do piekła na potępienie po wsze czasy."

2. Słuchać każdy uczeń musi rozkazów swego mistrza jakkolwiek bezsensowne by one były.

3. Znać kodeks na pamięć każdy uczeń znać musi, aby swoje zobowiązania wobec Solkana wypełniać. W razie tego czynu niedokonania zemsty ze strony Solkana lub jego wysłanników oczekiwać można.

4. Uczeń każdy sam o siebie zatroszczyć się w czasie pobytu w szkole musi, to znaczy, że sam wyżywienie i okrycie do snu zapewnić sobie musi.

5. Uczeń każdy bez względu na chorobę lub inne czynniki trenować musi, bo w innym przypadku wydalony ze szkoły zostanie.

6. Codziennie jeden z uczniów dyżur pełni, to znaczy, że instrumenta treningowe konserwować musi jak i drewno na opał narąbać.

7. Za śmierć swoją sam każdy jest odpowiedzialny.

8. Po zakończeniu treningu każdy wysłannikiem Solkana zostaje i z chaosem walczyć musi.

9. Po zakończeniu treningu każdy z byłych uczniów na Północnym Moczarze schronienie znajdzie.

Albrecht Oberster von Spittler Sangerhausen

Brak komentarzy: